Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
merveilleuse
Ciachownica Pełną Gębą
Dołączył: 31 Paź 2014
Posty: 11766
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z wygnania
|
Wysłany: Nie 21:45, 02 Lis 2014 Temat postu: ATP World Tour Finals |
|
|
Wielkimi krokami zbliża się turniej kończacy sezon tenisistów. Odbędzie się w Londynie od 9-16 listopada.
W turnieju singlowym weźmie udział: Novak Djoković, Roger Federer, Stanislas Wawrinka, Andy Murray, Tomas Berdych, Marin Cilić oraz Kei Nishikori, który jest pierwszym tenisistą z Azji w historii turnieju World Tours Finals.
W deblu będzie można oglądać tegorocznych zwycięzców Australian Open- Łukasza Kubota w parze z Robertem Lindstedtem .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 23:41, 02 Lis 2014 Temat postu: Re: ATP World Tour Finals |
|
|
merveilleuse napisał: | Wielkimi krokami zbliża się turniej kończacy sezon tenisistów. Odbędzie się w Londynie od 9-16 listopada.
W turnieju singlowym weźmie udział: Novak Djoković, Roger Federer, Stanislas Wawrinka, Andy Murray, Tomas Berdych, Marin Cilić oraz Kei Nishikori, który jest pierwszym tenisistą z Azji w historii turnieju World Tours Finals.
W deblu będzie można oglądać tegorocznych zwycięzców Australian Open- Łukasza Kubota w parze z Robertem Lindstedtem . |
Nie mogę się doczekać
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 23:44, 02 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Ja też Dziewczyny, na kogo stawiacie? Ja sercem jestem za Rogerem ale rozum podpowiada Djokovic. Namieszać też może Nishikori albo Cilic
|
|
Powrót do góry |
|
|
merveilleuse
Ciachownica Pełną Gębą
Dołączył: 31 Paź 2014
Posty: 11766
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z wygnania
|
Wysłany: Nie 23:46, 02 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Anetta_49 napisał: | Ja też Dziewczyny, na kogo stawiacie? Ja sercem jestem za Rogerem ale rozum podpowiada Djokovic. Namieszać też może Nishikori albo Cilic |
Ja za Nole, ale też licze na Nishikoriego, albo Staśka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nightbird
Ciachownica Pełną Gębą
Dołączył: 31 Paź 2014
Posty: 17459
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wawa
|
Wysłany: Nie 23:47, 02 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
merveilleuse napisał: | Anetta_49 napisał: | Ja też Dziewczyny, na kogo stawiacie? Ja sercem jestem za Rogerem ale rozum podpowiada Djokovic. Namieszać też może Nishikori albo Cilic |
Ja za Nole, ale też licze na Nishikoriego, albo Staśka |
Wydaje mi się, że Nole, ale liczę na jakąś niespodziankę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
merveilleuse
Ciachownica Pełną Gębą
Dołączył: 31 Paź 2014
Posty: 11766
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z wygnania
|
Wysłany: Nie 23:49, 02 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
nightbird napisał: | merveilleuse napisał: | Anetta_49 napisał: | Ja też Dziewczyny, na kogo stawiacie? Ja sercem jestem za Rogerem ale rozum podpowiada Djokovic. Namieszać też może Nishikori albo Cilic |
Ja za Nole, ale też licze na Nishikoriego, albo Staśka |
Wydaje mi się, że Nole, ale liczę na jakąś niespodziankę |
Ja jeszcze na Andy Murray'a tak cichutko liczę. Niech se chłop coś wygra
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 0:29, 03 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
merveilleuse napisał: | nightbird napisał: | merveilleuse napisał: | Anetta_49 napisał: | Ja też Dziewczyny, na kogo stawiacie? Ja sercem jestem za Rogerem ale rozum podpowiada Djokovic. Namieszać też może Nishikori albo Cilic |
Ja za Nole, ale też licze na Nishikoriego, albo Staśka |
Wydaje mi się, że Nole, ale liczę na jakąś niespodziankę |
Ja jeszcze na Andy Murray'a tak cichutko liczę. Niech se chłop coś wygra | Andy też jest na pewno wymieniany w gronie ścisłych faworytów. Nie miał najlepszego sezonu ale kto wie... może wystrzeli akurat na finały Jeśli chodzi o Wawrinkę to mimo mojej sympatii do tego gracza wydaje się, że raczej niewiele zwojuje - od AO nic spektakularnego nie pokazał. Jest też Berdych, który tak się czai za plecami i również potrafi zaatakować w najmniej spodziewanym momencie... tak naprawdę to wszystko się może zdarzyć, to tylko sport a tenis to już szczególnie jest nieprzewidywalny
|
|
Powrót do góry |
|
|
merveilleuse
Ciachownica Pełną Gębą
Dołączył: 31 Paź 2014
Posty: 11766
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z wygnania
|
Wysłany: Pon 14:04, 03 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Anetta_49 napisał: | merveilleuse napisał: | nightbird napisał: | merveilleuse napisał: | Anetta_49 napisał: | Ja też Dziewczyny, na kogo stawiacie? Ja sercem jestem za Rogerem ale rozum podpowiada Djokovic. Namieszać też może Nishikori albo Cilic |
Ja za Nole, ale też licze na Nishikoriego, albo Staśka |
Wydaje mi się, że Nole, ale liczę na jakąś niespodziankę |
Ja jeszcze na Andy Murray'a tak cichutko liczę. Niech se chłop coś wygra | Andy też jest na pewno wymieniany w gronie ścisłych faworytów. Nie miał najlepszego sezonu ale kto wie... może wystrzeli akurat na finały Jeśli chodzi o Wawrinkę to mimo mojej sympatii do tego gracza wydaje się, że raczej niewiele zwojuje - od AO nic spektakularnego nie pokazał. Jest też Berdych, który tak się czai za plecami i również potrafi zaatakować w najmniej spodziewanym momencie... tak naprawdę to wszystko się może zdarzyć, to tylko sport a tenis to już szczególnie jest nieprzewidywalny |
Dla mnie faworytami jest Djoković, Federer no i może jeszcze Andy.Licze, że pozostali mocno namieszają Ja wolę przed rozpoczęciem nie mówić, że dany zawodnik nie ma szans, jest słaby. Wszystko zweryfikuje się na korcie. W tamtym roku były głosy, że Richard Gasquet nie zasłużył na udział w finałach, a moim zdaniem radził sobie całkiem nieźle.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 14:42, 03 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
merveilleuse napisał: | Anetta_49 napisał: | merveilleuse napisał: | nightbird napisał: | merveilleuse napisał: | Anetta_49 napisał: | Ja też Dziewczyny, na kogo stawiacie? Ja sercem jestem za Rogerem ale rozum podpowiada Djokovic. Namieszać też może Nishikori albo Cilic |
Ja za Nole, ale też licze na Nishikoriego, albo Staśka |
Wydaje mi się, że Nole, ale liczę na jakąś niespodziankę |
Ja jeszcze na Andy Murray'a tak cichutko liczę. Niech se chłop coś wygra | Andy też jest na pewno wymieniany w gronie ścisłych faworytów. Nie miał najlepszego sezonu ale kto wie... może wystrzeli akurat na finały Jeśli chodzi o Wawrinkę to mimo mojej sympatii do tego gracza wydaje się, że raczej niewiele zwojuje - od AO nic spektakularnego nie pokazał. Jest też Berdych, który tak się czai za plecami i również potrafi zaatakować w najmniej spodziewanym momencie... tak naprawdę to wszystko się może zdarzyć, to tylko sport a tenis to już szczególnie jest nieprzewidywalny |
Dla mnie faworytami jest Djoković, Federer no i może jeszcze Andy.Licze, że pozostali mocno namieszają Ja wolę przed rozpoczęciem nie mówić, że dany zawodnik nie ma szans, jest słaby. Wszystko zweryfikuje się na korcie. W tamtym roku były głosy, że Richard Gasquet nie zasłużył na udział w finałach, a moim zdaniem radził sobie całkiem nieźle. | Masz racje, takie typowanie często mija się z prawdą. Czasami zdarza się tak, że główni faworyci zawodzą i wtedy reszta ma pole do popisu. Tutaj jest tak wyrównany poziom, że każdy może wygrać z każdym - w końcu w tym turnieju występują sami najlepsi zawodnicy sezonu. Wszystko się okaże za kilka dni
|
|
Powrót do góry |
|
|
merveilleuse
Ciachownica Pełną Gębą
Dołączył: 31 Paź 2014
Posty: 11766
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z wygnania
|
Wysłany: Pon 14:44, 03 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Anetta_49 napisał: | merveilleuse napisał: | Anetta_49 napisał: | merveilleuse napisał: | nightbird napisał: | merveilleuse napisał: | Anetta_49 napisał: | Ja też Dziewczyny, na kogo stawiacie? Ja sercem jestem za Rogerem ale rozum podpowiada Djokovic. Namieszać też może Nishikori albo Cilic |
Ja za Nole, ale też licze na Nishikoriego, albo Staśka |
Wydaje mi się, że Nole, ale liczę na jakąś niespodziankę |
Ja jeszcze na Andy Murray'a tak cichutko liczę. Niech se chłop coś wygra | Andy też jest na pewno wymieniany w gronie ścisłych faworytów. Nie miał najlepszego sezonu ale kto wie... może wystrzeli akurat na finały Jeśli chodzi o Wawrinkę to mimo mojej sympatii do tego gracza wydaje się, że raczej niewiele zwojuje - od AO nic spektakularnego nie pokazał. Jest też Berdych, który tak się czai za plecami i również potrafi zaatakować w najmniej spodziewanym momencie... tak naprawdę to wszystko się może zdarzyć, to tylko sport a tenis to już szczególnie jest nieprzewidywalny |
Dla mnie faworytami jest Djoković, Federer no i może jeszcze Andy.Licze, że pozostali mocno namieszają Ja wolę przed rozpoczęciem nie mówić, że dany zawodnik nie ma szans, jest słaby. Wszystko zweryfikuje się na korcie. W tamtym roku były głosy, że Richard Gasquet nie zasłużył na udział w finałach, a moim zdaniem radził sobie całkiem nieźle. | Masz racje, takie typowanie często mija się z prawdą. Czasami zdarza się tak, że główni faworyci zawodzą i wtedy reszta ma pole do popisu. Tutaj jest tak wyrównany poziom, że każdy może wygrać z każdym - w końcu w tym turnieju występują sami najlepsi zawodnicy sezonu. Wszystko się okaże za kilka dni |
Jeszcze tylko czekać na rozlosowanie grup.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Caro
Komendant Melanżu
Dołączył: 31 Paź 2014
Posty: 4108
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 32 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pon 15:21, 03 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
po całym Lądku są wielgachne plakaty Nole i Rogera wzdychałam
serce mówi Roger, rozum mówi, ze nie mam pojęcia kto wygra
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
merveilleuse
Ciachownica Pełną Gębą
Dołączył: 31 Paź 2014
Posty: 11766
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z wygnania
|
Wysłany: Pon 15:22, 03 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Caro napisał: | po całym Lądku są wielgachne plakaty Nole i Rogera wzdychałam
serce mówi Roger, rozum mówi, ze nie mam pojęcia kto wygra |
A podwędzić się nie dało jednego?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Caro
Komendant Melanżu
Dołączył: 31 Paź 2014
Posty: 4108
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 32 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pon 17:45, 03 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Grupa A:
Djoković
Wawrinka
Berdych
Cilić
Grupa B:
Federer
Nishikori
Murray
Raonić
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
merveilleuse
Ciachownica Pełną Gębą
Dołączył: 31 Paź 2014
Posty: 11766
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z wygnania
|
Wysłany: Pon 17:49, 03 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Caro napisał: | Grupa A:
Djoković
Wawrinka
Berdych
Cilić
Grupa B:
Federer
Nishikori
Murray
Raonić |
Jak dla mnie grupa A- Djoković i...
Grupa B bardziej ciekawsza. Ale liczę na Rogera i Kei'a
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Caro
Komendant Melanżu
Dołączył: 31 Paź 2014
Posty: 4108
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 32 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pon 17:50, 03 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
stawiam na Djokera i Stana i na Rogera i Raonicia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 17:56, 03 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Grupa B według mnie teoretycznie mocniejsza, przed Federerem ciężkie zadanie Ale raczej da sobie radę. Oprócz niego stawiałabym na Murraya bo jest jednak bardziej doświadczony od pozostałej dwójki a w takim turnieju to ma niebagatelne znaczenie. Aczkolwiek kibicuje młodziakom, niech się coś zadzieje! Jeśli chodzi o grupę A to sama nie wiem kto przejdzie dalej bo jest jeden profesor i 3 tenisistów, którzy prezentują mniej więcej podobny poziom. Już nie mogę się doczekać tych rozgrywek
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 20:58, 08 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Kto Waszym zdaniem wygrywa?
|
|
Powrót do góry |
|
|
nightbird
Ciachownica Pełną Gębą
Dołączył: 31 Paź 2014
Posty: 17459
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wawa
|
Wysłany: Sob 21:08, 08 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
[quote="merveilleuse"
Jak dla mnie grupa A- Djoković i...
Grupa B bardziej ciekawsza. Ale liczę na Rogera i Kei'a [/quote]
Wg mnie z grupy A Djoković i Cilić, z grupy B Roger i Andy aczkolwiek będę kibicować Nishikoriemu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
merveilleuse
Ciachownica Pełną Gębą
Dołączył: 31 Paź 2014
Posty: 11766
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z wygnania
|
Wysłany: Sob 21:10, 08 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Anetta_49 napisał: |
Kto Waszym zdaniem wygrywa? |
Ajde Nole!
Już jutro o 15 pierwszy mecz.
A ja nie zobaczę...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
merveilleuse
Ciachownica Pełną Gębą
Dołączył: 31 Paź 2014
Posty: 11766
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z wygnania
|
Wysłany: Sob 21:16, 08 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
nightbird
O tak. Nole Dla mnie jeszcze albo Stan albo Marin. Z Grupy B mam tak samo jak ty
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nightbird
Ciachownica Pełną Gębą
Dołączył: 31 Paź 2014
Posty: 17459
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wawa
|
Wysłany: Sob 21:37, 08 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Stan jest kompletnie nieprzewidywalny. Nigdy nie wiem, czego się po tym gościu spodziewać, on albo ma swój dzień i gra świetnie, ale płynie totalnie. Rosyjska ruletka
A jeśli to Cię w jakikolwiek sposób pocieszy, to dodam, że niedzielne mecze a i owszem obejrzę, ale poniedziałkowe wszystkie mi przepadną. Ech życie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez nightbird dnia Sob 21:54, 08 Lis 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
merveilleuse
Ciachownica Pełną Gębą
Dołączył: 31 Paź 2014
Posty: 11766
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z wygnania
|
Wysłany: Sob 22:10, 08 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
nightbird napisał: | Stan jest kompletnie nieprzewidywalny. Nigdy nie wiem, czego się po tym gościu spodziewać, on albo ma swój dzień i gra świetnie, ale płynie totalnie. Rosyjska ruletka
A jeśli to Cię w jakikolwiek sposób pocieszy, to dodam, że niedzielne mecze a i owszem obejrzę, ale poniedziałkowe wszystkie mi przepadną. Ech życie. |
No to ja cię też pociesze, bo właśnie do mnie dotarło, że ja też nie obejrzę nic w poniedziałek...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nightbird
Ciachownica Pełną Gębą
Dołączył: 31 Paź 2014
Posty: 17459
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wawa
|
Wysłany: Sob 23:54, 08 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
merveilleuse napisał: |
No to ja cię też pociesze, bo właśnie do mnie dotarło, że ja też nie obejrzę nic w poniedziałek... |
Ale za to we wtorek... we wtorek sobie odbijemy. Przynajmniej ja. Narodowcy mają mi pod domem maszerować, więc nosa nie wyściubię z domku
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 2:15, 09 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Ja powinnam oglądać więc zdam Wam relację
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 17:57, 09 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
NISHIKORI-MURRAY: 6:4, 6:4!
Oglądałam mecz od drugiego seta, ale muszę przyznać, że spotkanie stało na wysokim poziomie. W pewnym momencie Nishikori prowadził już 4:2 ale Andy dzięki świetnym returnom zdołał wyrównać na 4:4. W końcówce lepszy okazał się jednak Japończyk, który po raz kolejny przełamał Szkota i zapisał wynik na swoją korzyść.
No i tak jak mówiłyśmy, turniej zaczyna się od niespodzianki
|
|
Powrót do góry |
|
|
nightbird
Ciachownica Pełną Gębą
Dołączył: 31 Paź 2014
Posty: 17459
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wawa
|
Wysłany: Nie 18:06, 09 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Anetta_49 napisał: | NISHIKORI-MURRAY: 6:4, 6:4!
Oglądałam mecz od drugiego seta, ale muszę przyznać, że spotkanie stało na wysokim poziomie. W pewnym momencie Nishikori prowadził już 4:2 ale Andy dzięki świetnym returnom zdołał wyrównać na 4:4. W końcówce lepszy okazał się jednak Japończyk, który po raz kolejny przełamał Szkota i zapisał wynik na swoją korzyść.
No i tak jak mówiłyśmy, turniej zaczyna się od niespodzianki |
Dziwny to był mecz, pierwszy set był naprawdę wyrównany, w końcówce Andy nagle odpłynał i oddał seta bez walki. Drugi dla szkota zaczął się jeszcze gorzej, gdy wydawało się że Japończyk łatwo zgarnie drugiego seta, Andry wrócił do gry. Wahania formy bardziej jak u kobiet. No i oczywiście mały szpital na korcie. Japończyk ma kłopoty z dłonią, Andy jakieś problemy z mięśniami łydek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 18:28, 09 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Ja szczerze mówiąc liczyłam na Andy'ego w drugim secie. Nie chodzi o to, że mu kibicowałam ale sądziłam, że jak już wyrównał na 4:4 to ten re-break go uniesie i nie da sobie wyrwać zwycięstwa w tej partii. Murray jest jednak bardziej doświadczonym zawodnikiem i wyjmował niesamowite piłki aby doprowadzić do remisu. Pod koniec miałam wrażenie, że ta pogoń go wymęczyła bo opadł z sił i oddał gema praktycznie bez walki. Troszkę jestem rozczarowana tą końcówką gdyż po cichutku liczyłam na trzecią odsłonę i więcej emocji no ale gratulacje dla Kei'a, że nie pozwolił Szkotowi na dobre rozwinąć skrzydeł
Teraz przed nami pojedynek Federer-Raonic. Zdecydowanym faworytem na pewno jest Szwajcar ale powyższa konfrontacja pokazała, że nie ma rzeczy niemożliwych i Milos także ma realne szanse na zwycięstwo albo przynajmniej na nawiązanie równorzędnej walki. Czekamy zatem na rozpoczęcie spotkania
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Nie 19:20, 09 Lis 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 19:20, 09 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Andy z tego meczu wycisnął chyba wszystko co sie dało. Na dobrze dysponowanego Japończyka było to jednak zdecydowanie za mało. nightbird wspomina o problemach Szkota z łydkami, a zdaje sie że on ma z tym problem od US Open. Pamietam jego mecz z pierwszej max z drugiej rundy tego szlema, gdzie niemiłosiernie go te kurcze (prawdopodobnie) męczyły poza tym jeszcze był problem z pachwiną. W ogóle ciężko określić teraz jego formę ponieważ dla przykładu azjatycką cześć miał b.dobrą. Dwa wygrane turnieje - no nie w kij pierdział jednak. No a wracając do spotkania to Andy za późno zebrał sie do odrabiania strat. Może z kim innym by zdążył doprowadzić do trzeciego seta ale nie w takim turnieju. Każde gapiostwo teoretycznie może kosztować podwójnie. Jednakże życzę Szkocinie jak najlepiej.
W drugim meczu jestem za Rogerem. Niecałe dwa tygodnie temu wtopił z Raonicem w Bercy wiec zakładam że nie będzie go trzeba bardziej motywować.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Caro
Komendant Melanżu
Dołączył: 31 Paź 2014
Posty: 4108
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 32 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Nie 19:54, 09 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
ech, przespałam ten mecz bezsęsu...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
merveilleuse
Ciachownica Pełną Gębą
Dołączył: 31 Paź 2014
Posty: 11766
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z wygnania
|
Wysłany: Nie 19:56, 09 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Ja meczu nie widziałam Ten drugi jest w tym samym czasie co ręczna, więc będzie skakanie po kanałchach A jutro nic nie obejrzę
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez merveilleuse dnia Nie 19:56, 09 Lis 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 20:17, 09 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
MagdaLena napisał: | Andy z tego meczu wycisnął chyba wszystko co sie dało. Na dobrze dysponowanego Japończyka było to jednak zdecydowanie za mało. nightbird wspomina o problemach Szkota z łydkami, a zdaje sie że on ma z tym problem od US Open. Pamietam jego mecz z pierwszej max z drugiej rundy tego szlema, gdzie niemiłosiernie go te kurcze (prawdopodobnie) męczyły poza tym jeszcze był problem z pachwiną. W ogóle ciężko określić teraz jego formę ponieważ dla przykładu azjatycką cześć miał b.dobrą. Dwa wygrane turnieje - no nie w kij pierdział jednak. No a wracając do spotkania to Andy za późno zebrał sie do odrabiania strat. Może z kim innym by zdążył doprowadzić do trzeciego seta ale nie w takim turnieju. Każde gapiostwo teoretycznie może kosztować podwójnie. Jednakże życzę Szkocinie jak najlepiej.
W drugim meczu jestem za Rogerem. Niecałe dwa tygodnie temu wtopił z Raonicem w Bercy wiec zakładam że nie będzie go trzeba bardziej motywować. |
Rzeczywiście, to przecież finały ATP gdzie występują tylko najlepsi. Często w meczach, w których spotyka się dwóch równorzędnych tenisistów jedno przełamanie bywa decydujące i zwykle przesądza o wyniku. Ale Andy'emu się udało wrócić do meczu, choć to nie wystarczyło do pokonania Kei'a. Czasem tak bywa. Gra się na tyle na ile przeciwnik pozwala. Tym razem Nishikori okazał się lepszy a Murray musi przełknąć gorycz porażki i walczyć dalej o awans. Nie wszystko jeszcze dla niego stracone
Federer z kolei na pewno będzie chciał się odgryźć za poprzednią przegraną z Raonicem i teoretycznie powinien wyjść z niej zwycięsko. Jestem ciekawa czy Milos udźwignie ten pojedynek psychicznie - mam wrażenie, że to nie jest najmocniejsza strona kanadyjskiego sportowca. On miewa takie wyskoki, że potrafi zagrać mecz życia i pokonać kogoś wyżej rozstawionego ale równie często ponosi dotkliwe porażki, jak np. ostatnio w Paryżu z Djokovicem bądź Rafą w Montrealu. Tak oceniając młodziaków to stwierdzam, że Nishikori chyba lepiej radzi sobie z presją.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Caro
Komendant Melanżu
Dołączył: 31 Paź 2014
Posty: 4108
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 32 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Nie 22:27, 09 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
jezu... nie wyobrażam sobie dnia kiedy Roger przestanie grać... on jest magiczny...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 22:46, 09 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Era Federera - oby trwała jak najdłużej
Bezbłędna gra Szwajcara póki co. Autentycznie nie ma nic przyjemniejszego w tenisie niż tak płynnie grający Roger. Milos nawet nie prezentuje się źle ale przy tak grającym przeciwniku to nie bardzo ma jak zawiązać grę. Federer zneutralizował Kanadyjczykowi jego główną broń czyli serwis. Z resztą kto jak kto ale Mistrz wie jak te młotki serwisowe returnować (pozdro dla Roddicka który pewnie nie raz miał ochotę skonsumować swoją rakietę ).
|
|
Powrót do góry |
|
|
nightbird
Ciachownica Pełną Gębą
Dołączył: 31 Paź 2014
Posty: 17459
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wawa
|
Wysłany: Nie 22:48, 09 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Anetta_49 napisał: |
Federer z kolei na pewno będzie chciał się odgryźć za poprzednią przegraną z Raonicem i teoretycznie powinien wyjść z niej zwycięsko. Jestem ciekawa czy Milos udźwignie ten pojedynek psychicznie - mam wrażenie, że to nie jest najmocniejsza strona kanadyjskiego sportowca. On miewa takie wyskoki, że potrafi zagrać mecz życia i pokonać kogoś wyżej rozstawionego ale równie często ponosi dotkliwe porażki, jak np. ostatnio w Paryżu z Djokovicem bądź Rafą w Montrealu. Tak oceniając młodziaków to stwierdzam, że Nishikori chyba lepiej radzi sobie z presją. |
Japończyk ma genialną psychikę, chyba jak większość Azjatów. No i jest niesamowicie waleczny. Tym co wyprawiał na Us Open kupił mnie całkowicie. Tyle ciężkich 5-setówek. Poza tym ma jedną bardzo ważną cechę, jak mu nie idzie, nie odpuszcza jak większość młodych, nie stawia wszystkiego na jedną kartę - wejdzie albo nie wejdzie, tylko walczy sam ze sobą, potrafi przestawić swój tenis, coś w nim zmienić, innymi słowy myśli na korcie. Oby kontuzje go omijały, to będziemy mieć bardzo ciekawego zawodnika w czołówce.
Co do Murraya to odkąd pamiętam on miał straszliwe problemy ze skurczami. Nie wiem od czego to zależy. Jakaś cecha osobnicza chyba, bo na tym poziomie w kiepskie przygotowanie fizyczne raczej nie chce mi się wierzyć
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 23:07, 09 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
nightbird napisał: | Japończyk ma genialną psychikę, chyba jak większość Azjatów. No i jest niesamowicie waleczny. Tym co wyprawiał na Us Open kupił mnie całkowicie. Tyle ciężkich 5-setówek. Poza tym ma jedną bardzo ważną cechę, jak mu nie idzie, nie odpuszcza jak większość młodych, nie stawia wszystkiego na jedną kartę - wejdzie albo nie wejdzie, tylko walczy sam ze sobą, potrafi przestawić swój tenis, coś w nim zmienić, innymi słowy myśli na korcie. Oby kontuzje go omijały, to będziemy mieć bardzo ciekawego zawodnika w czołówce. |
Podpisuję się pod tym. Aż się serce raduje gdy oglądasz sportowca, który się nie zniechęca... Pod tym względem Nishikori przypomina mi odrobinę Lleytona Hewitta, który także zawsze walczy do końca. Taka zawziętość to bardzo pożądana cecha w tenisie bo niejednokrotnie się widziało, jak 2-3 udane akcje potrafiły odmienić losy spotkania. Niektórzy tenisiści uczą się panować nad psychiką przez długi czas a jeszcze inni nigdy tego nie wypracują. Japończyk ma to szczęście, że już teraz, w wieku 25 lat jest w tym aspekcie bardzo stabilny i jest to tak naprawdę jego najsilniejsza broń. Czuję, że najlepsze dopiero przed nim
|
|
Powrót do góry |
|
|
nightbird
Ciachownica Pełną Gębą
Dołączył: 31 Paź 2014
Posty: 17459
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wawa
|
Wysłany: Nie 23:18, 09 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Anetta_49 napisał: |
Podpisuję się pod tym. Aż się serce raduje gdy oglądasz sportowca, który się nie zniechęca... Pod tym względem Nishikori przypomina mi odrobinę Lleytona Hewitta, który także zawsze walczy do końca. Taka zawziętość to bardzo pożądana cecha w tenisie bo niejednokrotnie się widziało, jak 2-3 udane akcje potrafiły odmienić losy spotkania. Niektórzy tenisiści uczą się panować nad psychiką przez długi czas a jeszcze inni nigdy tego nie wypracują. Japończyk ma to szczęście, że już teraz, w wieku 25 lat jest w tym aspekcie bardzo stabilny i jest to tak naprawdę jego najsilniejsza broń. Czuję, że najlepsze dopiero przed nim |
Całe szczęście, że nie zachowuje się jak Leyton na korcie. Długo starałam się polubić Leytona ( głównie ze z tego względu, że bardzo lubiłam Kim ), ale po prostu nie mogłam. Strasznie mnie to denerwowało, jak się nakręcał, to rzucanie mięsem we wszystkich kierunkach. Oj zdecydowanie nie był to mój ulubiony tenisista.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 23:30, 09 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Ojej Hewitt ten to potrafił kort gryźć aż do poziomu wylewki xD takiego drugiego to długo nie będzie - mam tu na myśli tą pozytywną zaciętość i walkę do tej przysłowiowej ostatniej kropli krwi. Kei ma predyspozycje aby tak grać i zbliżoną nieco postawę prezentować ale jak na mój gust to jest jednak inny rodzaj zaangażowania w grę. Australijczyk to taki dobry furiat (w czystym pojmowaniu gry w tenisa bo jego personalne reakcje to różnie z tym bywało ... ). Jak już się wkręcał to nie było przebacz. Japończyk na tym tle jawi mi sie jednak zupełnie inaczej. Zdecydowanie spokojniej. Obaj to typy walczaków ale jednak o innych odcieniach.
A tak wracając jeszcze do półfinału z Novakiem w us open. Ja pamiętam jak byłam zaskoczona postawą Serba. Bardzo szybko Kei pdcinał mu skrzydła swoim zachowaniem na korcie. Japończyk tam ledwo zipiał jednak grał na tyle na ile mógł, a Djokovica to chyba w takie zdumienie wprowadzało że nie potrafił "dobić przeciwnika" i zapominał jak to zrobić. Jego niemoc w tamtym spotkaniu była dość szokująca no bo przecież wiele można o Serbie powiedzieć ale nie to że ma słabą głowę i walczyć nie potrafi. Taka tam krótka dygresja. Sory za mały offa
Ciekawiej sie w O2 zrobiło. Pachnie trzecim setem.
EDIT:
Jednak Szwajcar i mistrzowski dosłownie tiebreak do 0. Daję okejkę
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Nie 23:44, 09 Lis 2014, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 23:45, 09 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
nightbird napisał: | Całe szczęście, że nie zachowuje się jak Leyton na korcie. Długo starałam się polubić Leytona ( głównie ze z tego względu, że bardzo lubiłam Kim ), ale po prostu nie mogłam. Strasznie mnie to denerwowało, jak się nakręcał, to rzucanie mięsem we wszystkich kierunkach. Oj zdecydowanie nie był to mój ulubiony tenisista. |
A ja (nie wiedzieć czemu) jakoś go lubię Imponuje mi ta zaciśnięta pięść po każdym zagraniu i fakt, że nigdy nie odpuszcza. A "mięsem" rzuca nie on jeden. Współcześnie również można znaleźć odpowiedników Australijczyka: Murray też lubi sobie pogadać... albo temperamentny Fognini? Hewitt swoje najlepsze czasy ma już ewidentnie za sobą ale nadal walczy w Tourze, raz z lepszym raz z gorszym skutkiem. W sumie fajnie
MagdaLena napisał: | Kei ma predyspozycje aby tak grać i zbliżoną nieco postawę prezentować ale jak na mój gust to jest jednak inny rodzaj zaangażowania w grę. Australijczyk to taki dobry furiat (w czystym pojmowaniu gry w tenisa bo jego personalne reakcje to różnie z tym bywało ... ). Jak już się wkręcał to nie było przebacz. Japończyk na tym tle jawi mi sie jednak zupełnie inaczej. Zdecydowanie spokojniej. Obaj to typy walczaków ale jednak o innych odcieniach. |
Z Lleytonem to charakterologicznie chyba tylko McEnroe może się równać
FEDERER-RAONIC: 6:1, 7:6(7:0)
Wygrał lepszy. Pierwszy set całkowicie bez historii. W drugim o wiele więcej walki ale Federer i tak przewyższał Raonica w każdym tenisowym elemencie - szczególnie imponujące były passing shoty Rogera. Tak jak przypuszczałam, głowa Milosa nie wytrzymała. Tiebreak w wykonaniu Szwajcara doskonały. Ogromne gratulacje
|
|
Powrót do góry |
|
|
nightbird
Ciachownica Pełną Gębą
Dołączył: 31 Paź 2014
Posty: 17459
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wawa
|
Wysłany: Nie 23:54, 09 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Anetta_49 napisał: |
A ja (nie wiedzieć czemu) jakoś go lubię Imponuje mi ta zaciśnięta pięść po każdym zagraniu i fakt, że nigdy nie odpuszcza. A "mięsem" rzuca nie on jeden. Współcześnie również można znaleźć odpowiedników Australijczyka: Murray też lubi sobie pogadać... albo temperamentny Fognini? Hewitt swoje najlepsze czasy ma już ewidentnie za sobą ale nadal walczy w Tourze, raz z lepszym raz z gorszym skutkiem. W sumie fajnie
|
Bardziej mi chodziło o młodego Leytona, tego sprzed 10 lat powiedzmy. Nie wiem czemu, ale miałam wrażenie, że ta jego waleczność często przemieniała się w agresję skierowaną na sędziów, przeciwnika, czasami publikę. Po prostu za bardzo się nakręcał.W tej chwili to zupełnie inny facet, latek przybyło, ma rodzinę, ciśnienie opadło i to widać. Skuteczność nie ta, ale dla mnie to przyjemniejsza wersja Leytona.
Z drugiej strony jakoś nigdy mi nie przeszkadzał Safin rzucający mięsem i rozwalający rakiety
Co do meczu, mocno przeciętny, Roger w pierwszym secie grał świetnie, widać było jak bardzo skoncentrowany jest. Drugiego seta Raonić przegrał na własne życzenie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 0:19, 10 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
nightbird napisał: | Anetta_49 napisał: |
A ja (nie wiedzieć czemu) jakoś go lubię Imponuje mi ta zaciśnięta pięść po każdym zagraniu i fakt, że nigdy nie odpuszcza. A "mięsem" rzuca nie on jeden. Współcześnie również można znaleźć odpowiedników Australijczyka: Murray też lubi sobie pogadać... albo temperamentny Fognini? Hewitt swoje najlepsze czasy ma już ewidentnie za sobą ale nadal walczy w Tourze, raz z lepszym raz z gorszym skutkiem. W sumie fajnie
|
Bardziej mi chodziło o młodego Leytona, tego sprzed 10 lat powiedzmy. Nie wiem czemu, ale miałam wrażenie, że ta jego waleczność często przemieniała się w agresję skierowaną na sędziów, przeciwnika, czasami publikę. Po prostu za bardzo się nakręcał.W tej chwili to zupełnie inny facet, latek przybyło, ma rodzinę, ciśnienie opadło i to widać. Skuteczność nie ta, ale dla mnie to przyjemniejsza wersja Leytona.
Z drugiej strony jakoś nigdy mi nie przeszkadzał Safin rzucający mięsem i rozwalający rakiety |
Wiem, wiem... Z Lleytonem była taka historia, że on największe triumfy święcił jako 20-latek. Jeśli mnie pamięć nie myli to jest chyba najmłodszym liderem rankingu ATP (albo jednym z najmłodszych) w historii. Możliwe, że to nieokrzesanie wynikało właśnie z tego, że sukcesy przyszły zbyt szybko. Z wiekiem wiadomo, że się trochę ogarnął - każdy prędzej czy później dojrzewa ale jednak natura buntownika gdzieś tam nadal zapewne w nim siedzi
nightbird napisał: | Co do meczu, mocno przeciętny, Roger w pierwszym secie grał świetnie, widać było jak bardzo skoncentrowany jest. Drugiego seta Raonić przegrał na własne życzenie. |
Mi się przyjemnie oglądało ale zgadzam się, że nie było to jakieś mega porywające widowisko. Roger zrobił to co miał zrobić - wykazał się solidnością i skupieniem. To dzisiaj wystarczyło na lekko spłoszonego Kanadyjczyka. Raonic nie wykorzystał szansy jaka się nadarzyła w 2 secie - miał przecież piłkę setową. Ja odniosłam wrażenie, że perspektywa wygranej go sparaliżowała.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 0:20, 10 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
nightbird napisał: |
Z drugiej strony jakoś nigdy mi nie przeszkadzał Safin rzucający mięsem i rozwalający rakiety
. |
Toż to cały urok safinowy był xDDD zawsze wychodziłam z założenia że to jest wyższa matematyka to rzucanie rakietami; on miał z tego autentycznego Mistrza ps. merytorycznie, wiem ale musiałam
Dziewczęta a może by taki ogólny temat tenisowy zrobić bo nam się tutaj zaczynają różne przemyślenia tenisowe mieszać
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 0:23, 10 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
MagdaLena napisał: | Dziewczęta a może by taki ogólny temat tenisowy zrobić bo nam się tutaj zaczynają różne przemyślenia tenisowe mieszać |
Jestem jak najbardziej za. Bo trochę offtop się robi a jednak chętnie by się pogadało też o innych graczach, nie tylko tych, którzy występują w finałach
|
|
Powrót do góry |
|
|
preciosa
Miszczyni
Dołączył: 31 Paź 2014
Posty: 4678
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 26 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 0:27, 10 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
nightbird napisał: | Długo starałam się polubić Leytona ( głównie ze z tego względu, że bardzo lubiłam Kim ), ale po prostu nie mogłam. Strasznie mnie to denerwowało, jak się nakręcał, to rzucanie mięsem we wszystkich kierunkach. Oj zdecydowanie nie był to mój ulubiony tenisista. |
No coś Ty? Lleyton był super! To jego słynne c'mon po wygranych akcjach i ta żądza mordu w oczach ja generalnie uwielbiam takich walczaków co to prędzej ich z kortu/boiska zniosą niż się poddają
Też uwielbiałam Lleytona+Kim! Fajna była z nich para za to pani Bec Cartwright obecnie Hewitt znieść nie mogłam jak ją widziałam na trybunach
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 0:46, 10 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
"Przeniosłam" tę dyskusję do nowego wątku, żebyśmy nie dostały ochrzanu
|
|
Powrót do góry |
|
|
Caro
Komendant Melanżu
Dołączył: 31 Paź 2014
Posty: 4108
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 32 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pon 16:11, 10 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
o jezu jaki komentator... no ale zapuszczam Stana i Tomasa, bo to powinien byc mega dobry mecz
edit: jak na razie to mecz do jednej bramki
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Caro dnia Pon 16:29, 10 Lis 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 19:39, 10 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
WAWRINKA-BERDYCH: 6:1, 6:1!
Łoł, wynik imponujący. Co prawda nie oglądałam meczu bo nie było mnie w domu ale najprawdopodobniej Berdych nie miał w tym pojedynku nic do powiedzenia. Proszę dziewczęta, które śledziły całe spotkanie o bardziej szczegółową analizę To Wawrinka grał tak dobrze czy Thomas nie był sobą?
A przed nami polski akcent...Kubot w parze z Lindstedt'em będzie lada moment grał debla Polsko-szwedzki duet tym razem podejmuje słynnych braci Bryanów.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Caro
Komendant Melanżu
Dołączył: 31 Paź 2014
Posty: 4108
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 32 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pon 19:43, 10 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
powiem tak, widziałam 0,7 spotkania, bo zasnęłam nie było tak, ze Berdych nic nie grał... Stan po prostu miał mase szcześcia, nie popełniał błędu i lepiej serwował bywały gemy na dominację, które później wygrywał Wawrinka no ale mecz był szybki i do jednej bramki, nie spodziewałam sie takiej kichy - zważywszy, ze pamietam ten ich mecz z półfinału AusOpen
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 20:46, 10 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Szczęście w tenisie to jednak połowa sukcesu. Ile razy to się widziało jak piłka przetaczała się po taśmie na stronę rywala... Jeśli podczas meczu powtarza się to nagminnie to faktycznie można się nieco zdeprymować i tak się zapewne stało z Berdychem Rzeczywiście trochę szkoda, że pojedynek był tak jednostronny. Na finałach każdy liczy na ciężkie, trzysetowe boje i spotkania pełne emocji a tymczasem zwycięzcy na razie gładko wygrywają. Oby w następnej kolejce coś się odmieniło Albo już podczas wieczornego meczu Djokovica z Cilicem
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pon 20:49, 10 Lis 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Caro
Komendant Melanżu
Dołączył: 31 Paź 2014
Posty: 4108
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 32 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pon 20:47, 10 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
heh mecz joko z Cilicem - patrząc na podtekst geopolityczny - na Bałkanach pewnie będzie wrzeć ackolwiek czytałam, ze media chorwackie w ogóle sie nim nie interesują
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 21:01, 10 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Caro napisał: | ackolwiek czytałam, ze media chorwackie w ogóle sie nim nie interesują |
I dlatego ma na koncie sukcesy A tak serio to uważam, że to nawet lepiej gdy media nie nakładają niepotrzebnej presji na sportowca. U nas jest z kolei całkiem odwrotnie - przed zawodami wszyscy oczekują cudów a jak nie wyjdzie to jest wielka drama. Aga sobie daje z tym radę ale Jerzy nie do końca. Niby pozuje na takiego niezależnego, że go nie obchodzi co o nim piszą itp. ale jednak często się "gotuje" i w dalszym ciągu nie jest ustabilizowany mentalnie.
Ale żeby tak nie odbiegać od tematu to mam nadzieję, że Cilić powalczy z Djokerem Uważam, że Chorwat nie jest na straconej pozycji i ma szansę sprawić niespodziankę.
A tymczasem dobra wiadomość z kortów deblowych: Kubot&Lindstedt wygrali pierwszego seta z Brianami 7-6(7:3)
|
|
Powrót do góry |
|
|
|