Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 22:05, 12 Lis 2014 Temat postu: Boks |
|
|
Już w sobotę walka Kubrata Pulewa z Władimirem Kliczką, stawką jest mistrzostwo wagi ciężkiej. Władmir wprawdzie jest niepokonany od lat, ale od dłuższego czasu nie stoczył poważnej walki. Kwietniowy pojedynek z Alexem Leapaiem bardziej bowiem przypominał przedstawienie z gatunku slapsticku, niż walkę, a wiem co mówię, gdyż oglądałam to żałosne show. Leapai był zajęty uciekaniem po całym ringu (i zapewne modlitwami, żeby go Kliczko nie uszkodził za bardzo), jego rywal zaś od czasu do czasu wyprowadzał jakiś cios na alibi, nie trafiając za często, żeby nie skończyć spektaklu za szybko.
Do pojedynku z przeciwnikami na wyższym poziomie Kliczko jakoś się nie palił i pewnie walki z Kubratem by nie było, gdyby nie federacja IBF, która wkurzyła się postawą Władimira i pod groźbą konfiskaty pasa nakazał mu ów pojedynek stoczyć. A Pulew jest zdeterminowany...
Jak zatem myślicie, drogie ciachownice, kto wygra, sezonowany mistrz, czy głodna sukcesu bułgarska Kobra? I czy są tu w ogóle miłośniczki boksu?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 22:24, 12 Lis 2014 Temat postu: Re: Boks |
|
|
Martina napisał: | Jak zatem myślicie, drogie ciachownice, kto wygra, sezonowany mistrz, czy głodna sukcesu bułgarska Kobra? I czy są tu w ogóle miłośniczki boksu? |
Ja jestem miłośniczką pana Mielewskiego w studiu PolishBoxingNight i w sumie walkę wieczoru obejrzałam dla jaj.
Oraz mam nadzieję, że wygra Kliczko a nie jakaś kobra
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 22:29, 12 Lis 2014 Temat postu: Re: Boks |
|
|
Fiolka napisał: | Martina napisał: | Jak zatem myślicie, drogie ciachownice, kto wygra, sezonowany mistrz, czy głodna sukcesu bułgarska Kobra? I czy są tu w ogóle miłośniczki boksu? |
Ja jestem miłośniczką pana Mielewskiego w studiu PolishBoxingNight i w sumie walkę wieczoru obejrzałam dla jaj. |
Przyznaj się, ty jesteś miłośniczką pana Mielewskiego wszędzie oraz gdziekolwiek
Cytat: | Oraz mam nadzieję, że wygra Kliczko a nie jakaś kobra |
Mnie tam Kliczko podpadł tą komedią z Leapaiem. Było przyjąć ofertę od poważnego rywala, a choćby właśnie Pulew dobijał się o walkę od dawna, a nie sobie jaja z publiki robić.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 22:32, 12 Lis 2014 Temat postu: Re: Boks |
|
|
Martina napisał: | Mnie tam Kliczko podpadł tą komedią z Leapaiem. Było przyjąć ofertę od poważnego rywala, a choćby właśnie Pulew dobijał się o walkę od dawna, a nie sobie jaja z publiki robić. |
To jest ta akcja, że walczył z ogórem, tj człekiem dużo słabszym od siebie? Bo jeśli tak to faktycznie nieładnie, ale lubię braci Kliczków gdyż uważam, że z całej watahy bokserów są bardzo inteligentnymi facetami, czego nie można powiedzieć o seniorze Adamku czy Szpilce, Najmanie etc.
Zawodowy boks to nie to samo co w wykonaniu Rocky'ego Balboa
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 22:43, 12 Lis 2014 Temat postu: Re: Boks |
|
|
Fiolka napisał: | Martina napisał: | Mnie tam Kliczko podpadł tą komedią z Leapaiem. Było przyjąć ofertę od poważnego rywala, a choćby właśnie Pulew dobijał się o walkę od dawna, a nie sobie jaja z publiki robić. |
To jest ta akcja, że walczył z ogórem, tj człekiem dużo słabszym od siebie? |
"Walczył" to gruba przesada, raczej ganiał Leapaia dookoła ringu, od czasu do czasu sugerując, że może uderzyć. Leapai zaś uciekał przed nim w popłochu, z niemym błaganiem o litość wypisanym w oczach. Jednakowoż owszem, tak, o tę właśnie akcję chodzi.
Cytat: | Bo jeśli tak to faktycznie nieładnie, ale lubię braci Kliczków gdyż uważam, że z całej watahy bokserów są bardzo inteligentnymi facetami, czego nie można powiedzieć o seniorze Adamku czy Szpilce, Najmanie etc.
Zawodowy boks to nie to samo co w wykonaniu Rocky'ego Balboa |
Akurat wbrew pozorom półgłówek za daleko na ringu nie zajedzie, bo nie wystarczy mieć w rękawicy kowadło, trzeba też umieć je wykorzystać, a do tego niezbędny jest mózg. Kliczkowie, to fakt, są wybitnie inteligentni, a do tego wykształceni i własnie poziomem edukacji, jak również ogładą różnią się od większości bokserów, takich jak na przykład wymieniony przez ciebie Szpila, który może nie jest idiotą, ale z całą pewnością jest dosyć prymitywnym typem.
Ale z drugiej strony my też mamy bokserów na ścieżce edukacji wyższej. Na AWF studiuje Master, Mariusz Wach robi licencjat... Iż Polacy nie gęsi!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 0:15, 14 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Przepraszam za post pod postem, niech moderacja nie bije, no ale. Oglądam walkę Kliczko-Powietkin, na youtube znalazłam i muszę powiedzieć, że już w pierwszej rundzie zakwitł we mnie niesmak, bo to, co Kliczko wyprawia to są jaja jakieś. Pomylił ring z matą zapaśniczą i zamiast normalnie klinczować, zakłada rywalowi półnelsona, łapie za głowę, raz nawet rzucił nim na glebę, kpiny i obraza boska, a nie walka.
Oczywiście, kretynka to ja nie jestem i wiem dlaczego Władimir zamieniał konsekwentnie boks w MMA. Otóż Powietkin jest od niego dziesięć centymetrów niższy i ma o jakies dwanaście, czy trzynaście cm krótszy zasięg ramion, co oznacza, że na dystans, to mógł najwyżej pomachać Kliczce rękawicami przed nosem. Więc gdy tylko Sasza próbował skracać dystans, Władziu go ziup! za łeb, albo w objęcia zachłanne i koniec pieśni.
Jasne, pewna ilość klinczów jest normalnym zjawiskiem podczas walki, no ale bez przesady. O notorycznym przytrzymywaniu rywala przez Kliczkę, przy zadawaniu ciosów już w ogóle nie wspomnę. Bardzo, bardzo brzydka walka. Dwa ciosy Kliczki i wiesza się całym ciałem na rywalu, uniemozliwiając mu kontrę. Dwa ciosy... i tak ad mortem defecatum.
Tym bardziej mnie interesuje jak się Władzio zaprezentuje walcząc z rywalem, przeciwko któremu takich numerów stosować nie będzie mógł, bo wzrostem i zasięgiem ramion Kubrat mu nie ustępuje.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 0:35, 16 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Sensacji nie było, Władzio posłał Kobrę na dechy w piątej rundzie, brakowało tylko okrzyku "Kłoooodaaa!". Poziom pojedynku zadka nie urywał, a kolega Pulew musi popracować nad gardą.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 21:34, 26 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
Zaśliniłam się ze szczęścia na samą myśl. Manny przeciwko Mayweatherowi, OMG, OMFG!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 16:59, 09 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
Oraz wpadnę z krótkim zestawem njusów, żeby nie było. Mateusz "Master" Masternak (kategoria juniorciężka) wygrał w piątek miniony z Dereckiem Chisorą, co daje nadzieje, że coś nam jeszcze on pokaże w zawodowym boksie. Aczkolwiek dobrze by było, gdyby ogarnął sobie kwestię obrony, bo zawodnik w lepszej kondycji niż emeryt Chisora wyłączy mu światło raz dwa.
Tymczasem w piątek nadchodzący na ring po długaśnej przerwie wejdzie Mariusz Wach (kojarzycie takiego miłego i naprawdę inteligentnego pana o urodzie Stalowej Szczęki z Bonda?) by powalczyć z Travisem Walkerem, czyli przeciwnikiem nie byle jakim. Obaj panowie zaliczają się do wagi ciężkiej, czyli będzie młóconko nie lada.
Z kolei w sobotę będziemy mieć ciekawą walkę z polskim akcentem, w wadze średniej. Uparty Łukasz Wawrzyczek dalej bije, tym razem zaś bić będzie chciał Patricka Nielsena, podczas gali w Kopenhadze. Będzie się działo!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 17:19, 17 Sie 2015 Temat postu: |
|
|
Ale że serio ???
Moja pierwsza reakcja -
Potem -
A co by było gdyby Polak tego całego Hucka nie znokautował?
Organizacja WBO nie spodziewała się, że pojedynek wygra Polak...
Gratuluję organizacji WBO sportowego podejścia do...sportu.
- Wyszło pewne nieporozumienie. Grawera była przygotowana specjalnie dla Marco Hucka. Federacja nie brała pod uwagę, że on może przegrać. Ja takiego pasa nie chcę, tylko chcę mieć swój. Dlatego oddaliśmy mu go, no i teraz promotor ma pisać do federacji WBO, żeby przysłali mi tej poprawiony. A to potrwa około miesiąca.
- Wkurzyłem się niesamowicie, bo szkoda wracać bez pasa. Nie czuje się wtedy w ogóle bycia mistrzem, tylko jakbym stoczył jakąś tam walkę i wrócił - zakończył Polak.
[link widoczny dla zalogowanych]
Widziałam skrót walki na jakimś kanale sportowym. Biedny Huck prawie za ring wypadł po tym nokaucie. Gdyby tego nokautu nie było, to on by tę walkę wygrał...
Okazuje się, że nie ważne, kto zdobywa punkty, ważne kto je liczy.
Im dłużej żyję, tym bardziej świat mnie rozczarowuje.
W każdym razie gratuluję prawdziwemu mistrzowi!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 8:05, 31 Paź 2018 Temat postu: |
|
|
Niedługo walka Szpilki z Wachem. Jak myślicie, kto wygra?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|